Po kupnie czterech kółek nadeszła wreszcie pora, aby poinwestować troszeczkę w swoje cztery kąty – tej wiosny postanowiłem wymienić drzwi wewnętrzne w mieszkaniu, bo te, które w nim są, swoje już odsłużyły i chociaż daleko im jeszcze do standardu akademickiego*, to są miejscami poobdrapywane, troszkę się wypaczyły (zwłaszcza te w kuchni) i ogólnie przestały wyglądać tak, jakbym sobie życzył.

Ponieważ moje ukochane miasto obfituje we wszelkiej maści sklepy i markety budowlane, postanowiłem nie tracić czasu na ich odwiedzanie i poszukać czegoś w Internecie, a dopiero po znalezieniu interesujących mnie drzwi wybrać się na miejsce i ewentualnie sfinalizować transakcję. Pomysł był zacny, ale piszę o nim przede wszystkim dlatego, żeby Wam oszczędzić frustracji i czasu – nawet nie próbujcie iść w moje ślady, bo szkoda nerwów. U mnie na przykład po iluś tam próbach stanęło wreszcie na tym, że poszedłem do pobliskiego marketu budowlanego (bo ceny mają rozsądne, a jakość wcale nie gorszą niż niejeden baaardzo renomowany producent) i tam na miejscu uciąłem sobie pogawędkę ze sprzedawcą.
Po jakiejś góra godzinie wyszedłem szczęśliwy, bo za naprawdę niegłupią cenę kupiłem sobie drzwi do całego mieszkania, a człowiek mi jeszcze całkiem sensownie doradził, że jak mam małą kuchnię (a mam) i wolne miejsce na ścianie (też mam), to może warto sobie tam zamiast standardowych drzwi wewnętrznych machnąć takie rozsuwane – i ładniej, i nowocześniej, a przede wszystkim wygodniej i więcej miejsca w przedpokoju się od razu ma.

Dowiedziałem się też od niego pewnej prawdy, której istnienie podejrzewałem: jeśli się ma zwierzęta domowe lub dzieci, to naprawdę nie warto inwestować w drogie drzwi, bo nawet najdroższe odpowiednio zawzięty pies i tak zeżre, a dziecko porysuje. I chociaż póki co nie mam ani zwierzaka, ani potomstwa, z rady skorzystałem, bo mam brata, który często u mnie bywa – a on ma i dzieci, i psa…
źródło obrazków: sunfold.com, imgkid.com
——————-
* najogólniej rzecz biorąc chodzi o taki standard, w którym drzwi nie domykają się niezależnie od ilości kopniaków, a stopień dźwiękoszczelności jest ujemny.