Nie sądziłem, że jeszcze cokolwiek jest w stanie mnie zaskoczyć jeśli chodzi o rozmaite nietuzinkowe pojazdy, ale firma Howe & Howe najwyraźniej postawiła sobie za cel zaskakiwanie wszystkich, bo ich pomysły na to, czym można się poruszać, są najzwyczajniej w świecie odjechane. Przykłady? Ot, choćby gąsienicowy pojazd przeznaczony dla użytkowników wózków inwalidzkich – taki miniczołg z możliwością zamontowania niemal wszystkiego, włącznie z… uzbrojeniem (tak podali panowie Howe na swojej stronie internetowej). Ale chyba nawet większe wrażenie zrobił na mnie sportowy czołg dla bardzo bogatych offroadowców 🙂
Maszyna nazywa się Ripsaw EV2 i pierwotnie była zaprojektowana jako szybki superczołg dla wojska. Czy, gdzie i jakie wojsko tego używa, nie mam najmniejszego pojęcia, ale wiem za to, że platforma, na której Ripsaw jest zbudowany, jest póki co najszybszym na świecie podwoziem pojazdu gąsienicowego i zdobyła nagrodę za wynalazek roku. Co do konkretnych parametrów, to wiadomo niezbyt wiele poza tym, że prześwit wynosi ponad 30 cm (12 cali), a silnik ma ponad 600 koni mechanicznych mocy. Z takim zapasem to rzeczywiście żadna górka niestraszna, a przez bajora to się pewnie przelatuje…
Takczy inaczej, Ripsaw nie jest zabawką dla ubogich, bo cena spokojnie idzie w setki tysięcy dolarów – ile tych setek konkretnie jest zależy tylko i wyłącznie od tego, co sobie zechcemy zamontować w naszym sportowym czołgu, a podobno możliwości jest bardzo wiele. Ostatnia ciekawostka jest taka, że każdy jeden Ripsaw jest składany ręcznie i w związku z powyższym czeka się na swoje cudeńko gdzieś około 6 miesięcy. Szczerze mówiąc mógłbym czekać nawet i rok, byleby tylko potem móc sobie czymś takim pośmigać…
Źródło obrazkow: ripsawtank.com