Rajdy w klasie WRC śledzę od dłuższego już czasu, a odkąd się zaczął w nich ścigać mój ulubiony polski kierowca, czyli Robert Kubica, nie ma opcji, żebym nie wiedział, co się dzieje w WRC. Pomijam tu całkiem kwestię wyników Roberta, bo choć uważam, że jest geniuszem, to jednak jego żywiołem jest według mnie asfalt – i cały czas mam cichutką nadzieję, że Robert wróci do Formuły 1 i znów pokaże światu, co to znaczy mieć prawdziwy talent. Pojawiają się różne plotki, ale nic konkretnego nie wiadomo, więc jedyne co można zrobić w tej kwestii, to cierpliwie czekać.
Wracając do WRC, to moim prywatnym odkryciem ubiegłego (obecnego zresztą też) sezonu jest Sébastien Ogier – gość naprawdę świetnie sobie radzi i widać, że w rajdach czuje się jak w domu. Inna sprawa, że ma naprawdę dobre auto: Volkswagen Polo WRC w najnowszej specyfikacji to prawdziwy potwór, a na dokładkę kompletnie deklasuje konkurencję. Wystarczy sobie popatrzeć na wyniki poprzednich dwóch sezonów, a od razu widać przepaść pomiędzy tą konstrukcją, a „resztą świata”…
Żebym nie wyszedł na gołosłownego: silnik 1,6 litra o mocy 318 KM, maksymalny moment obrotowy rzędu 430 Nm, przyspieszenie od 0-100 km/h w ciągu 3,9 sekundy i prędkość maksymalna 200 km/h. Przy tym wszystkim cały wózek waży ledwie 1200 kg, więc naprawdę jest czym poszaleć, a biorąc pod uwagę to, że nowe Polo WRC jest nieludzko wręcz wytrzymałe i się po prostu nie psuje, jak nic mamy bardzo poważnego kandydata na podium także i w tym sezonie. Pierwszy rajd sezonu 2016 (czyli Rajd Monte Carlo) już się zakończył – zgadnijcie, z jakim wynikiem…?
źródła obrazków: www.youtube.com, www.autox.in, www.avto.goodfon.su