Dzisiejszy wpis należy do mojego nieustającego cyklu informacyjnego – tym razem zostałem zapytany, jak to naprawdę jest z samochodami sprowadzanymi od herbatopijców i czy można je normalnie w Polsce zarejestrować. Przyznaję, że się musiałem trochę w temacie doedukować, ale już wiem co i jak i spieszę z odpowiedzią.
Jeśli chodzi o samą kwestię rejestracji auta z kierownicą po prawej stronie, to już z końcem maja 2015 weszły w życie przepisy, które to bezproblemowo umożliwiają, ale tylko i wyłącznie pod warunkiem dokonania w samochodzie wymaganych przeróbek. Konkretnie chodzi o wymianę przednich i tylnych świateł na takie przystosowane do prawostronnego ruchu drogowego. Dalszych sztywnych wymogów niby nie ma, ale trzeba jeszcze się zawsze zorientować, czy auto, które zamierzamy kupić, ma odpowiednio wyprofilowane lusterka (jeśli nie, tez trzeba byłoby je wymienić, bo inaczej będziemy poważnym zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i dla innych użytkowników jezdni). Jak komuś nie przeszkadza ciągłe przeliczanie mil na kilometry, to nie musi zmieniać licznika, ale osobiście twierdzę, że koszt jest niski, a wygoda niesamowita. Ale co kto lubi…
Tu się zaczynają jednak schodki: auto niby można zarejestrować, ale… nie można, bo nie przejdzie badań technicznych! Dlaczego? Ano dlatego, że przepisy wykonawcze dla funkcjonujących w naszym pięknym kraju stacji kontroli pojazdów jeszcze nie weszły w życie (stanie się to dopiero gdzieś w sierpniu 2015). Znaczy to mniej więcej tyle, że auto nie przejdzie badań technicznych. Dlatego właśnie najlepiej sobie jeszcze troszkę poczekać z kupowaniem tanich herbatopijskich samochodów, bo może się okazać, że zanim pojeździmy takim nabytkiem, będzie trzeba długo odczekać…
źródła obrazków: warsztatowiec.info, anglik.com.pl, superauto24.se.pl