Bardzo lubię wiosenne wyprzedaże w biurach podróży – zawsze wtedy można upolować sobie naprawdę ciekawą okazję i za niewielkie pieniądze wyjechać na wymarzoną wycieczkę i to niekoniecznie krajową. Ja na przykład dzięki tym wyprzedażom zdołałem już zafundować sobie wakacje all inclusive w Egipcie, bardzo przyjemną wycieczkę po dawnych wschodnich rubieżach Polski, ładnych parę dni w Chile oraz bite dwa tygodnie w Australii.
Dla jakiegoś prawdziwego globtrotera to pewnie nieszczególne osiągnięcia, ale chciałem tylko przypomnieć, że ja mam bardzo wyjazdową pracę i w związku z tym faktem najbardziej preferuję spędzanie potencjalnego urlopu w sposób zupełnie niewymagający ode mnie przemieszczania się nigdzie dalej niż do lodówki z piwem. Inna sprawa jest taka, że polubiłem te swoje wakacje last minute (bo przede wszystkim tego typu oferty się w wyprzedażach trafia) i w sumie to nie wyobrażam już sobie opcji nie skorzystania z możliwości zapłacenia mniej za wakacyjny wyjazd.
Wstępny przegląd potencjalnych lokalizacji na wakacje 2016 już przeprowadziłem i chociaż znalazłem kilka interesujących miejsc (póki co najfajniejsze jest Kuala Lumpur), to chwilowo jeszcze nie trafiło się coś, co by mnie od pierwszej chwili przekonało do siebie – czekam jednak cierpliwie, bo z doświadczenia wiem, że jeszcze coś się na pewno zmieni w tej kwestii. A jeśli do końca sezonu wyprzedażowego mimo wszystko nie trafi się już nic ciekawego, to jakoś przeżyję – Polska też mi się bardzo podoba i już nieraz odkryłem takie piękne miejsca, że coś niesamowitego, tak więc niezależnie od wszystkiego wakacje w tym roku mam zamiar spędzić na odpoczynku. A gdzie, to już nie ma takiego znaczenia…
źródła grafik: egovacations.com, www.mint.com, 42floors.com
· Permalink
Ja tam wole sam sobie wszystko planować. Nie lubię wycieczek z biurami podróży. Zawsze znajduje sobie nocleg i zwiedzam na własną rękę. Odwiedzam lokalne knajpy i staram się poznać kulturę. Jestem niezależny i nie muszę martwić się, że na 18 mam być w hotelu bo inaczej nie zjem kolacji.