Bardzo lubię kupować prezenty świąteczne i świętomikołajowe jeszcze w listopadzie – przeważnie w drugiej połowie miesiąca większość sklepów już uruchamia zimowe promocje, a i tak mało kto z nich korzysta, bo znakomita większość ludzi czeka na wypłatę. I dla mnie to jest raj, bo nie muszę się przebijać przez tłumy sfrustrowanych klientów, tylko sobie spokojnie wybieram to, co mi pasuje. Sytuacja idealna.
Tyle tylko, że przecież większość ludzi aż tak fajnie jak ja nie ma pod względem płynności finansowej i niezależności od terminu wypłaty, chociaż jak ktoś regularnie zagląda na mojego bloga, to już pewnie zna rozwiązanie. A ponieważ idą święta, a ja z natury jestem osobnikiem przyjaznym (choć nieprzesadnie altruistycznym), to podzielę się z wami patentem na to, skąd wziąć pieniądze na zakupy, kiedy jeszcze nasza wypłata jest gdzieś w kieszeni prezesa firmy i zarabia na jego kolejne Porsche.
Rozważcie wzięcie w Vivusie pożyczki przez Internet (wniosek przeważnie rozpatrują do 15 minut): polecam akurat ich, bo już osobiście korzystałem z chwilówek w tej firmie i jestem bardzo zadowolony z tej współpracy. Jeśli ktoś boi się wysokiego oprocentowania czy innych tajnych kosztów, to pamiętajcie, że pierwsza pożyczka u nich jest darmowa (znaczy ile pożyczasz, tyle oddajesz), czyli na świąteczne zakupy w sam raz. Oprócz tego wystarczy dokładnie przeczytać umowę (jest dostępna online na stronie Vivusa), żeby rozwiać swoje ewentualne obawy – warto to zrobić choćby po to, żeby raz na zawsze rozprawić się z mitem o „złych chwilówkach”. Udanych zakupów!