Czy to benzyna czy olej napędowy, oba paliwa stale drożeją. A jeżeli akurat nie drożeją to i tak zatankowanie auta średniej klasy stanowi wydatek rzędu 300 złotych. Sporo, nawet jeżeli zarabiamy w okolicach średniej krajowej.
Zastanawiasz się w jaki sposób obniżyć swoje wydatki na paliwo? Oto kilka sprawdzonych pomysłów.
Jeździj mniej
Owszem, nie zawsze jest to możliwe. Warto jednak pamiętać o tym, że silnik użytkowany na krótkich dystansach zużywa naprawdę sporo paliwa. Dlaczego? Dopóki jednostka nie osiągnie temperatury roboczej (tj 90 stopni), zużycie paliwa jest znacznie większe. W wielu silnikach zajmuje to nawet 5-10 kilometrów. No to teraz zastanów się – ile kilometrów robisz i policz czy auto zdąży w tym czasie się rozgrzać.
Jeździj rozsądniej
Nie, wcale nie wolniej (choć to też ma wpływ). Spójrz krytycznie na swój styl jazdy. Zastanów się czy niepotrzebnie nie żyłujesz auta. Czy rzeczywiście trzeba kręcić ten silnik aż pod czerwone pole? A może jazda w stylu – gaz-hamulec też powoduje wir w baku?
Zapoznaj się przynajmniej z podstawowymi zasadami oszczędnej jazdy. Bez problemu znajdziesz je w Internecie. Twój portfel na pewno to odczuje, a Ty nie będziesz musiał tak często jeździć na stację benzynową by zatankować.
Szukaj taniej stacji
Nie jest tajemnicą, że stacje wielkich koncernów usytuowane przy głównych drogach czy w uczęszczanych punktach miasta mają droższe paliwo niż analogiczne firmy zlokalizowane na uboczu. Krótko mówiąc – chcesz zatankować, raczej unikaj stacji przy drodze krajowej czy autostradzie. Zamiast tego, poszukaj jakiejś małej stacji, gdzieś na uboczu.
A co ze stacjami marketowymi? Cóż, mają to samo paliwo co inne stacje w mieście. Dlaczego zatem sprzedają taniej? Magiczne słowo – marża. Dla Ciebie jednak mamy dobrą wiadomość – jakość paliwa w takich miejscach nie odbiega jakoś znacznie od produktów sprzedawanych na „normalnych” stacjach paliw. Może zatem nie ma sensu przepłacać tych kilkunastu groszy/litr tylko po to, by zamienić je na jakieś punkty? Sam policz…