Jakieś dwa lata temu trafiłem na zdjęcia (komputerowe, rzecz jasna) naszego rodzimego supersamochodu. Miał się nazywać Arrinera Hussarya i wyglądał kosmicznie. Od tamtego czasu design karoserii się dość drastycznie zmienił, ale nazwa (kozacka!) została. Poniżej kilka renderów i fotek ostatecznej wersji tego wozu – zobaczcie sami i powiedzcie, co myślicie, bo ja uważam, że wygląda rewelacyjnie.
A tu stara wersja: