Kolejny raz przytrafia mi się w życiu sytuacja, kiedy ktoś doprowadza do fazy realizacji pomysł tak nieprawdopodobny, że nawet przy konfrontacji z twardymi faktami nie chce się w to wierzyć. Konkretniej rzecz biorąc mówię o samochodzie z silnikiem generującym 5000 koni mechanicznych mocy. Tak, dobrze widzicie, nie pomyliłem się – chodzi o PIĘĆ TYSIĘCY koni mocy. Kompletne wariactwo, jeśli o mnie chodzi, chociaż z drugiej strony w sumie trochę się cieszę na myśl, że najnowsza wersja Veyrona jednak nie będzie najszybszym samochodem seryjnie produkowanym na świecie.
Potwór, o którym piszę, nazywa się Devel Sixteen i ma osiągać prędkość maksymalną rzędu 560 km/h. Pomijam już fakt, że na żadnej normalnej drodze tyle ta maszyna nie pojedzie (bo nawet niemieckie autostrady nie są aż tak dobre i szerokie), liczy się to, że silnik już jest. Został zbudowany i przetestowany – za powstanie tej szesnastocylindrowej jednostki napędowej odpowiedzialna jest firma Steve Morris Engines, a sam silnik ma pojemność 12,3 litra i jest wyposażony w cztery turbosprężarki, bo bez tego nie dostawałby odpowiedniej ilości powietrza.
W testach póki co nie osiągnięto pełnej zakładanej mocy, ale i tak wynik 4578 KM jest dla mnie porażający, nie wyobrażałem sobie po prostu silnika samochodowego realnie zdolnego do wygenerowania takiej dawki mocy. Tak już na marginesie dodam, że maksymalny moment obrotowy uzyskany w testach to jak na razie 4766 Nm gdzieś w okolicach 6600 obrotów na minutę. W praktyce oznacza to, że rama tego monstrum będzie musiała być skonstruowana z cholera wie jak wytrzymałych materiałów, żeby w ogóle mieć szansę na wytrzymanie takich obciążeń. A już tak całkiem na marginesie to zastanawiam się na przykład, jaką pojemność będzie miał zbiornik paliwa, bo zwykłe 50 czy nawet 80 litrów na pewno nie starczy na długo…
źródła obrazków: www.sellanycar.com, www.carbuzz.com