Za każdym razem kiedy odwiedzam mojego brata Maćka (a dodam, że nie zdarza się to aż tak często, jak on by sobie życzył) zastanawiam się nad tym, jak bardzo zmieniła się rzeczywistość, w której dorastają małe dzieci. Ja na ten przykład pamiętam doskonale czasy, kiedy Internet nie był nawet pomysłem w czyjejś głowie i to, że wtedy praktycznie przez cały dzień byłem poza domem, ganiając po okolicy i poznając tajemnice wszystkich podwórek w sąsiednich kamienicach.
Dzisiaj natomiast spora część tej dziecięcej aktywności przeniosła się właśnie do sieci i chociaż Wojtuś (mój bratanek) ma dopiero nieco ponad rok, Maciek już teraz sprawdza, jakie gry dla małych dzieci są dostępne na różnych stronach i wybiera te, w które powoli grać swojemu potomkowi jak już wystarczająco podrośnie. W sumie to postawa godna pochwały, bo przynajmniej jest odpowiedzialnym ojcem, który ma zamiar kontrolować pobyt swojej pociechy w sieci już na bardzo wczesnym etapie.
Przy okazji ostatniej wizyty u brata dowiedziałem się też, że są rozmaite gry online dla dzieci (do tej pory byłem przekonany, że online grają tylko dorośli), a oprócz tego spora część rozrywki internetowej dla najmłodszych użytkowników jest profilowana: są więc oddzielne gry dla dziewczynek, a oddzielne dla chłopców; są gry przeznaczone dla maluchów i dla dzieci starszych; no i są gry oparte na popularnych serialach dla najmłodszych widzów – tych chyba jest najwięcej. A najciekawsze jest w tym wszystkim to, że my, dwa stare konie (ja i mój brat), siedzieliśmy przy laptopie podczas drzemki bratanka i testowaliśmy poszczególne tytuły z prawdziwą i niekłamaną przyjemnością. To chyba jednak potwierdza, że w każdym facecie tkwi mały dzieciak…