Co jakiś czas przypominam sobie, że znów zapomniałem poszukać informacji na temat tego, czym tak naprawdę Ford Focus w wersji Ghia różni się od Focusów nie-Ghia. Tym razem jednak postanowiłem się do sprawy przyłożyć i zacząłem eksplorację Internetu. Zasadniczą część informacji znalazłem praktycznie od razu (choć nawet i tu opinie nie są całkowicie jednoznaczne) – chodzi o to, że Ghia to oznaczenie wersji stylistycznej.

I tu pierwsza poważna zagwozdka, bo całkiem spora liczba kierowców-posiadaczy foki (taka pieszczotliwa nazwa dla Focusa) twierdzi z absolutnym przekonaniem, że wcale nie stylistycznej, ale wyposażeniowej. Postanowiłem jednak zdać się tu na zdrowy rozsądek i Wikipedię, która w moim ulubionym języku obcym twierdzi, że rzeczywiście Ghia to synonim specjalnej wersji stylistycznej danego modelu. Uznałem więc, że skoro tak, to ja bardzo chciałbym wiedzieć, na czym te wizualne zmiany polegają, bo należący do mojego brata Focus Ghia z 2007 roku nie wygląda jakoś szczególnie inaczej niż inne Focusy, które w życiu widziałem.

Tu warto też zauważyć, że na większości for tematycznych, przez które się przekopałem w poszukiwaniu informacji, zdania na temat Ghii były co najmniej podzielone i to nie w kwestii tego, co to jest, ale raczej pod względem zawartości pakietu Ghia – jedni twierdzili, że nie ma tam nic poza drobnymi detalami stylistycznymi, inni z uporem godnym lepszej sprawy powtarzali, że Ghia to najbogatsza wersja wyposażenia danego modelu (to akurat jest bzdura, bo Focus mojego brata nie jest jakoś szczególnie wypasiony i nie ma nawet podgrzewanej szyby z przodu, ma za to plastikową imitację drewna na desce rozdzielczej), a jeszcze inni udowadniali, że Ghia w Polsce to nie to samo, co Ghia w Niemczech. Nadmiar informacji w pewnym momencie mnie nieco przytłoczył, więc sobie odpuściłem – korzyść z całej tej akcji poszukiwawczej jest taka, że już wiem, że pewnych rzeczy lepiej nie próbować się dowiedzieć…