Jeszcze kilka lat temu wymienienie takich pojęć jak „ekologia” i „motoryzacja” w jednym zdaniu zakrawało na szaleństwo. Z drugiej strony, coraz większa tendencja do czynienia wszystkich sfer życia coraz bardziej zielonymi daje o sobie znać. I motoryzacja nie jest tu żadnym wyjątkiem, nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że samochody nigdy nie należały do przesadnie ekologicznych produktów.
Podobno remedium na zanieczyszczenie atmosfery mają być auta elektryczne. Szeroko lansowane na zachodzie Europy, również w Polsce mają wkrótce całkowicie zrewolucjonizować rynek transportowy. Czy to się uda? Zastanówmy się!
Brak infrastruktury
Pierwszy i podstawowy problem jest taki, że auta elektryczne potrzebują określonej infrastruktury do ładowania. Niestety, cały czas nie wprowadzono w Polsce systemu szybkiego ładowania akumulatorów, jaki jest obecny choćby w Norwegii lub innych krajach. A bez tego nie ma szans, aby samochody elektryczne zdołały zdobyć jakąkolwiek popularność w naszym kraju.
Cena
Zaporowe koszty zakupu to kolejna z przyczyn, dlaczego Polacy nie decydują się takie pojazdy. Rzeczywiście, nawet dla osoby, która poszukuje dla siebie zupełnie nowego samochodu, auto elektryczne jest po prostu kosmicznie drogie. Co gorsza, dotyczy to nie tylko aut luksusowych (np. produkt z firmy Elona Muska), lecz także elektrycznych wersji zwykłych samochodów.
Być może już za kilka lat ceny spadną i Polacy przekonają się do tej formy napędu. W dużym stopniu zachęceniem byłyby subwencje ze strony rządu. W innych krajach rządzący dopłacają obywatelom określone sumy po to, aby ci mogli nabyć auto elektryczne. U nas też by to mogło zadziałać.
Brak punktów obsługi
Mimo ogromnych zmian w postrzeganiu Polski na arenie międzynarodowej, ciągle jesteśmy traktowani jako kraj pośledniej kategorii przez wiele światowych korporacji. Koncerny motoryzacyjne nie są tu wyjątkiem! Nie ma u nas, póki co, zbyt wielu punktów serwisowych specjalizujących się w obsłudze samochodów elektrycznych. A nawet jeżeli są, to znajdziemy je głównie w Warszawie lub na Śląsku. A co z resztą kraju? No właśnie…