Można nie lubić Chin z różnych powodów, choć zasadniczym pewnie byłaby niemal kompletna dominacja w zakresie produkowania czegokolwiek – Chińczycy robią to po prostu tanio, szybko i coraz lepiej. Bądź co bądź praktyka czyni mistrza, a oni naprodukowali już takie pierdyliardy ton wszystkiego, że naprawdę są solidnie doświadczeni. I nie dość, że mają coraz lepsze linie produkcyjne, to przy okazji mają coraz lepsze pomysły.
Ostatnio wpadłem na newsa o tym, że chłopaki w Państwie Środka wymyślili swój własny supersamochód. Tylko że to już nawet nie jest hipersamochód. Goście z firmy Techrules wykombinowali sobie mianowicie wózek, który generuje całkiem już teraz normalne w tej klasy autach 1030 koni mechanicznych mocy, ale cała reszta jest już kompletnie nieludzka…
Po pierwsze, to auto hybrydowe. W wersji chińskiej oznacza to, że auto ma 6 silników – 2 na przednią oś (po 1 na koło), a 4 z tyłu (po 2 na koło). W sumie te jednostki napędowe wytwarzają absurdalny moment obrotowy: 8642 Nm. Tak, dobrze widzicie. 8642 Nm. Z tego 2882 przekazywane jest na przednią oś, a reszta (czyli grubo ponad 5500 NM!) zasuwa na oś tylną. Jak myślicie, jaki jest efekt?
Dobrze się wam wydaje – Techrules GT96 to torpeda fotonowa, której ktoś chyba tylko przez pomyłkę domontował koła. Od 0 do 100 km/h ma toto przyspieszać w niecałe 2,5 sekundy i szczerze mówiąc zastanawiam się, dlaczego aż tak długo.
Ale Chińćzycy nie mogli zostawić tego tak po prostu – czegoś brakowało. Dołożyli więc turbinę gazową, mającą za zadanie dostarczać prąd. Ale zrobili to po chińsku: turbinę można zasilić praktycznie wszystkim, co jest płynne i ma jakieś oktany (tak, naftą też) i na samej turbince Techrules GT96 przejedzie jakieś 150 kilometrów. Mało, prawda? Spokojnie, to też zostało uwzględnione. Jest duży bak na paliwo, a bateryjki w silnikach ładują się ekstraszybko, więc ogólny zasięg wynosi coś około 2 tysięcy kilometrów. Chińczyk potrafi, prawda…?
zdjęcia: wheelsage.org, motorchase.com, motoroids.com