Wymiana opon – o czym warto pamiętać?

Już niedługo, wraz ze wzrostami temperatur, przed bramami wulkanizacji pojawią się  prawdziwe kolejki. Wymiana opon na sezon letni jest z pozoru bardzo łatwą czynnością. Każdy kierowca musi jednak pamiętać o kilku podstawowych zasadach, które znacznie ułatwią mu funkcjonowanie oraz zmniejszą wydatki.

Jak wybrać wulkanizację?

Mogłoby się wydawać, że wymiana opon to na tyle prosta czynność, że wystarczy mieć narzędzia. Cóż – tak, o ile masz auto z oponami w niewielkim rozmiarze (tak do 15″), na stalowych felgach utrzymanych w miarę dobrym stanie. W takiej sytuacji, wymiana opon z reguły nie powoduje problemów.

Gorzej, gdy jeździsz samochodem z dużymi kołami. Niskoprofilowe opony czy też ogumienie Runflat wymagają specjalnego oprzyrządowania. Znane jako „trzecia ręka”, stanowią dodatek do pracy z tego typu ogumieniem. Nie każda wulkanizacja to ma, więc lepiej sprawdź czy ta, do której jedziesz jest w stanie obsłużyć takie opony. Inaczej, ryzykujesz rysy na feldze, a nawet uszkodzenie ogumienia.

Oddaj opony do przechowalni

Serio. O ile nie masz w domu stojaków lub wieszaków na opony, ich przekazanie do wulkanizacyjnego „hotelu” jest znacznie lepszym rozwiązaniem. Nie tylko przestaną zajmować Ci miejsce, ale także  zapewnisz im odpowiednie warunki przechowywania. A to szczególnie ważne, gdy chcesz użytkować dany komplet jeszcze przez jakiś czas.

Nie oszczędzaj

Wulkanizator proponuje Ci wymianę wentylków w kołach? Wymieniaj! Pamiętaj, że mogą one ulec rozszczelnieniu w trakcie eksploatacji. Fakt faktem dobra wulkanizacja takie usługi powinna mieć w cenie. Podobnie zresztą jak wyważanie czy nabijanie/naklejanie ciężarków na felgi.

Czy zrobisz to samemu?

Jeżeli masz opony już na felgach, to w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie by wymienić opony samemu. Tak się wydaje każdemu, kto… nie poczuł jak uciążliwe jest niewyważenie kół. A gdy jeszcze coś uszkodzisz przy wymianie? Jedź do wulkanizacji i zapłać te 100 zł, zamiast potem zastanawiać się czy przypadkiem czegoś nie dokręciłeś, czy też może te stuki w zawieszeniu pochodzą od uszkodzonego elementu.

Dodaj komentarz