Używane auto hybrydowe – czy warto?

Samochody hybrydowe szturmem zdobywają polski oraz światowy rynek. Po części jest to kwestia panującej mody, jednak te auta same w sobie mają również coś ciekawego do zaoferowania. Tyle tylko, że dla wielu osób ich zakup na rynku wtórnym może się wydawać lekko bez sensu. Czy warto zainwestować w używaną „hybrydę”?

Pierwsza kwestia – jak zakwalifikować taki samochód? Z reguły, są to auta z silnikiem benzynowym (nieliczne wyjątki, np. Peugeoty/Citroeny miały wysokoprężne hybrydy), połączonym z silnikiem elektrycznym. Ten ostatni pracuje wyłącznie w mocno ograniczonych warunkach – z reguły w mieście. Przez resztę przebiegu stanowi on jedynie „wspomagacz” dla jednostki spalinowej. To właśnie dzięki temu rozwiązaniu auta hybrydowe mają tak wyjątkowo niskie zapotrzebowanie na paliwo.

Co się psuje w „hybrydach”?

Wielu kierowców obawia się samochodów hybrydowych, swoją niechęć tłumacząc tym, że w takich autach może dojść do kosztownych awarii. Tyle tylko, że w porównaniu na przykład z nowoczesnym autem z silnikiem diesla, w hybrydowym silniku jest znacznie mniej osprzętu. Owszem, są i kosztowne elementy, na przykład akumulatory. Tyle tylko, że ich wymiana jest przewidziana w przypadku aut, które pokonały naprawdę sporo kilometrów lub jeżdżą od lat. Generalnie, pierwsze kilka lat eksploatacji to dla właściciela hybrydy prawdziwa sielanka. Wykonuje jedynie podstawowy serwis i cieszy się niezawodnym autem.

BMW i8 w kolorze czarnym
Nic dziwnego, że tak wyglądającą hybrydę ludzie bardzo chętnie kupują…

 

Sytuacja rynkowa

Rynek aut hybrydowych w Polsce został niemalże całkowicie zdominowany przez japońskich producentów. I tak szczerze – to właśnie te samochody będą najlepszym wyborem dla kierowcy, który chce jeździć tanio, a przy tym oszczędzać środowisko. Głównie dlatego, że hybrydowe „Japończyki” są już doskonale znane mechanikom. W razie wystąpienia jakichkolwiek awarii nie ma ryzyka, że specjalista sobie z tym nie poradzi.

A hybrid vehicle parked on the street.

A hybrydowe auta innych marek? Cóż, o nich na razie można powiedzieć tylko tyle, że… są. Rynek i popyt jest niewielki. Dodatkowo, winduje to ceny części i obsługi. Warto też pamiętać o samej wartości auta – niepopularna wersja silnikowa spowoduje szybszy spadek wartości.

Dodaj komentarz