Nigdy nie sądziłem, że mój najwłaśniejszy na świecie brat jest paranoikiem, ale powoli zaczynam być przekonany, że jednak jakiś rodzaj kłopotów takiej natury mu dokucza, bo ostatnio zapytał mnie, czy wiem, jak urządzić pokój dla chłopca. Przyznam, że w pierwszej chwili mnie kompletnie zamurowało i dłuższy czas nie byłem w stanie wykrztusić żadnego sensownego zdania, aż w końcu mój mózg poradził sobie w sposób najprostszy, rzucając: „Co!?” Maciek powtórzył pytanie tak, jakby mówił do jakiegoś wyjątkowo tępego ucznia i ewidentnie był pewny, że uzyska ode mnie sensowną odpowiedź, bo czekał cierpliwie aż odzyskam mowę.
Kiedy mi się to w końcu udało, spytałem go z jakiego powodu uważa, że akurat ja będę dobrym doradcą w tej kwestii, skoro to on ma syna, a ja nawet nie planuję mieć potomstwa póki co. Odpowiedział z rozbrajającą szczerością, że właśnie dlatego, bo nie mam obciążenia w postaci własnego dziecka, więc będę bardziej obiektywny niż ci, którzy dzieci posiadają. Znów mnie zatkało, ale przynajmniej dostrzegłem w tym jakąś logikę – dziwną i zdecydowanie z kosmosu, ale mimo wszystko logikę.
Zacząłem kombinować i przypominać sobie, jaki jest układ mieszkania Maćka i metraż pokoju, który przewidział dla Wojtusia. No i jak nic wyszło mi, że trzeba tam wstawić jakiś mebel typu „kompaktowe kombo”, bo pełne umeblowanie standardowe w postaci łóżka, szafy, biurka i jakiegoś regału z półkami za chińskiego boga by tam nie wlazło. No i koniecznie musi być do tego wygodny i niezbyt duży fotel obrotowy, porządna lampka do biurka (tu wspaniałomyślnie postanowiłem oddać bratu swoją starą lampę kreślarską – mnie się nie przyda, a dla Wojtka będzie w sam raz), a samo biurko powinno mieć regulowany blat. W sensie wysokość i kąt nachylenia. Fakt, takie biurka dla chłopców są drogie, ale za to nie trzeba kupować nowego co kilka lat, tylko się dopasowuje wysokość blatu do wieku korzystającej z niego osoby i tyle. Sam mam takie i bardzo sobie chwalę ten patent.
Najciekawsze jest to, że Maciek był po prostu wniebowzięty, a to, co mu powiedziałem, potraktował prawie jak jakieś objawione z nieba prawdy. A ponieważ wiem, że tu nie zagląda (bo nic o tym blogu nie wie), to mogę spokojnie napisać, że się o niego martwię i mam nadzieję, że te różne odpały są tylko chwilowe…
źródła obrazków: creativehomedesigner.com, evomag.co, homedesignlover.com, www.pinterest.com