To zdanie zrozumieją chyba tylko mężczyźni. Tracenie czasu na strzyżenie włosów to konieczność, którą dyktuje estetyka i własny komfort. Czasami jest tak, że nie chce mi się iść do jakiejś pani fryzjerki, która i tak nie posłucha, że potrzebuje delikatnego strzyżenia, a wyjdzie jej prawie ogolenie mnie na łyso.
Pójście do fryzjera dla kobiety to swoisty rytuał, poświęca na to dość dużo czasu. Nowa fryzura wiąże się zazwyczaj z jakąś zmianą w jej życiu. Kobiety często traktują salon fryzjerski jak kawiarnie, czyli długie rozmowy, ploteczki i wzajemne zwierzenia plus zmiana image.
U mężczyzn wygląda to trochę inaczej. Po pierwsze masz konkretny cel, chcesz obciąć włosy. Masz wyznaczony czas jaki jesteś w stanie poświęcić na ten zabieg, dodatkowo najlepiej im mniej zapłacisz tym lepiej. Bardzo konkretnie i praktycznie. Jednak nie w każdym salonie fryzjerskim zostaniesz zrozumiany. Dlatego ja, postanowiłem, w chwili kiedy nie mam czasu lub ochoty iść do fryzjera, a jednak wymaga tego higiena, używać maszynki do strzyżenia.
Kupiłem ją pod wpływem impulsu buszując po internecie, służyła mi już kilka razy i szczerze jestem bardzo zadowolony. Nie dość, że oszczędzam pieniądze na wizycie u fryzjera, to jeszcze kupę czasu. Najtrudniejsze jest wyczucie i dobieranie długości. Ale powiedzmy sobie szczerze, u mężczyzny to nie takie trudne. Krótkie włosy zawsze można wymodelować żele, pianką lub gumą do stylizacji. Maszynka do strzyżenia sprawdzi się i młodym chłopakom i dojrzałym mężczyznom. Jeśli boisz się strzyc sam poproś bliską osobę, kolegę, mamę, czy dziewczynę. Warto liczyć się z tym, że pierwsza fryzura wykonana maszynką do strzyżenia nie będzie idealna, ale każda kolejna, kiedy nabierzesz wprawy zadziwi Cię swoją prostotą i kunsztem. A zaoszczędzone na fryzjerze pieniążki możesz przeznaczyć na swoje przyjemności: gry komputerowe, książki, czy wyjście do kina.
źródło obrazków: pixabay.com