Dzisiejszy news jest znowu jednym z takich, których napisania się raczej za życia nie spodziewałem, a tu mimo wszystko pozytywny zaskok. Otóż firma Goodyear postanowiła urzeczywistnić pewną bardzo ciekawą ideę z filmu „Ja, robot” – chodzi ni mniej, ni więcej, tylko o możliwość zamontowania w samochodzie kulistych opon, dzięki którym maszyna stanie się nieporównanie zwrotniejsza, bo będzie mogła skręcać w dowolną stronę ot tak po prostu.
Sam pomysł uważam za genialny, a szpece z Goodyeara widocznie doszli do wniosku, że są w stanie coś takiego realnie wyprodukować, bo w przeciwnym wypadku nawet by sobie pewnie nie zawracali kiepeł takim rozwiązaniem. Zresztą pokazali na tegorocznych targach motoryzacyjnych w Genewie pierwszy koncept tej opony, którą nazwali nieszczególnie odkrywczo Eagle-360. Ale choć nazwa jest mało wybajerzona, to już pomysł samochodu jeżdżącego na tych oponach to w zasadzie jeden wielki bajer.
Najkrócej rzecz biorąc chodzi o to, że cały samochód by sobie nad tymi oponami wisiał (!) – trochę na takiej zasadzie, jak pociągi magnetyczne nad torami. W efekcie opory tarcia byłyby znacznie mniejsze, a sama jazda takim futurystycznym autem cichutka i o wiele równiejsza, bo kuliste koło (wiem, jak to brzmi – wybaczcie) miałoby bardzo szeroką powierzchnię styku z nawierzchnią. Efektem ubocznym zastosowania takiego koła byłaby możliwość zaparkowania w takich miejscach, o których dotąd można sobie było tylko pomarzyć, bo nie było jak się tam władować. Powiem szczerze, że ja na te opony czekam z niecierpliwością…
źródła: https://www.youtube.com/watch?v=RHpxuwcNJfo, inhabitat.com, www.popularmechanics.com, www.dailymail.co.uk